Dzisiaj w każdej szkole powinno się wykorzystywać do nauki tablety. Te urządzenia mają ogromne możliwości, chociaż oczywiście nadmierne z nich korzystanie może powodować pewne problemy wychowawcze. Natomiast mądre wykorzystywanie tabletów może być nadzwyczaj pomocne w zainteresowaniu dzieci nauką. Bo dzisiaj książki i podręczniki papierowe nie mają już takiej mocy jak kiedyś. Pod względem atrakcyjności przegrywają z komputerami, telefonami i tabletami. Podręczniki są traktowane przez dzieci w kategorii zła koniecznego. Przecież o wiele łatwiej to wszystko zobaczyć z pomocą tabletu. Może to jest jakiś kierunek, w którym powinna pójść edukacja na świecie.
W niektórych europejskich krajach już się takie zmiany wprowadza. Wystarczy spojrzeć na tornister dziecka idącego do szkoły. Wszystkie książki, które są do niego wpakowane potrafią ważyć nawet kilkanaście kilogramów. Więcej z tego szkody dla zdrowia dzieci aniżeli pożytku dla ich mądrości. Ktoś mógłby powiedzieć, że korzystanie z tabletu zamiast książki będzie wpływać negatywnie na wzrok. Warto jednak podkreślić, że nikt nie udowodnił tego, że wpatrywanie się w telefon czy tablet nawet godzinami rzeczywiście szkodzi oczom. Można jedynie z dużą dozą prawdopodobieństwa przyjąć, że rozwijającym się oczom na pewno długie patrzenie w cyfrowy ekran nie pomaga. Tylko, że wykorzystując do nauki tablet można by to robić w mądry i kontrolowany sposób. Na przykład na każdej lekcji uczniowie przez dziesięć minut korzystają z podręcznika zamieszczonego na tablecie. Tego nawet nie trzeba badać ani analizować, żeby wiedzieć, że dzieci o wiele chętniej uczyłyby się w szkole. Co więcej, korzystanie z tabletu byłoby bardzo ciekawe pod względem interakcji z uczniami. Już dzisiaj można ściągnąć dziesiątki aplikacji do nauki, z których dzieci dowiadują się więcej, aniżeli ze szkolnych podręczników. Jeśli mówimy o wykorzystaniu tabletów do nauki to oczywiście mówimy to w kontekście dzieci starszych, które chodzą do minimum czwartej klasy szkoły podstawowej. Bo jednak małe dzieci, które dopiero zaczynają edukację powinny się nauczyć korzystać z papierowych książek. Poza tym nawet najlepszy tablet nie zastąpi kartki papieru w kontekście nauki pisania. A przecież dzieci w Polsce uczą się od wielu lat z pierwszego elementarza. Jeśli ktoś mądry by nad tym wszystkim pomyślał to bez problemu mógłby połączyć tradycyjną formę edukacji z nowoczesną.
Nauka to jedno, ale dla dzieci ważna jest również zabawa. W tym miejscu też warto dać dzieciom skorzystać z takiego urządzenia jak tablet. Wiadomo, że też chodzi o starsze dzieci, które już mają rozwinięty wzrok i ukształtowaną psychikę. Natomiast tablet i granie na nim może mieć swoje ogromne plusy. Wszystkie gry mają swoje kategorie wiekowe, więc można łatwo ustawić w tablecie blokadę na ściąganie gier nieodpowiednich pod względem wieku. Natomiast w sklepie z aplikacjami znajdziemy tysiące różnych gier, które warto polecić nawet dla mniejszych dzieci. Najmądrzejsze gry oferują możliwości uczenia się poprzez świetną zabawę. Można zatem ściągnąć dziecku świetną grę, która zupełnie niepozornie będzie doskonale bawić i jednocześnie uczyć. Ten, kto wymyślił tablet, powinien dostać naprawę szczerozłoty medal. Nie mniej jednak ten ktoś nie przewidział jednego niezwykle groźnego zjawiska. Chodzi tutaj o błyskawiczne uzależnianie się dzieci od tabletów a raczej od zabawy tymi urządzeniami. To jest naprawdę straszne, że dzieci po prostu nie potrafią się z tym urządzeniem rozstać. Im lepsza i bardziej wciągająca jest gra, w którą dzieci grają, tym trudniej im przestać się bawić na żądanie rodzica. Dlatego jeszcze raz podkreślamy, że nie powinno się dawać tabletu do zabawy dzieciom poniżej szóstego roku życia. To jest jeszcze wiek, w którym trudno się dziecku tłumaczy, że czegoś nie można. Poza tym od początku należy pamiętać o tym, żeby wyznaczać konkretny czas na zabawę tabletem. Dwadzieścia minut to ma być dwadzieścia minut, a nie więcej.
Tablet może być dla dzieci doskonałą zabawą, ale również narzędziem do nauki. Tablet do nauki to interaktywność i interakcja z użytkownikiem. Tysiące różnych aplikacji do nauki umożliwiają poznawanie świata w możliwie najciekawszy sposób. Jeśli chcemy dziecku pokazać dinozaura to na pewno w tablecie najdziemy interaktywną aplikację do zabawy z dinozaurami. Jeśli skonfrontujemy to z podręcznikiem i kartką papieru to okazuje się, że tradycyjna nauka jest po prostu okropnie nudna. No bo jak inaczej określić naukę z kartek papieru, na których nic się nie zmienia od wielu lat. Niestety, ale na naukę na tabletach w naszym kraju wciąż szanse są niewielki. Przynajmniej przez najbliższe kilka lat dzieci muszą nosić ciężkie tornistry. Jeszcze trochę czasu minie zanim wszystkich rodziców będzie stać na to, żeby kupić dzieciom nowoczesne przyrządy dydaktyczne w postaci tabletów. Chyba, że mogłyby one być kupowane na zasadzie jakiegoś dofinansowania ze strony odpowiedniego ministerstwa. Rodzice uczniów mogliby ponosić jedynie jakąś drobną część kosztów zakupu tych urządzeń. Dzięki temu potem można byłoby zaoszczędzić sporo pieniędzy na drukowaniu podręczników czy na przykład szkolnych dzienników. Bo również dzienniki mogłyby być elektroniczne i dostępne w formie aplikacji na tablecie. Jest tyle możliwości technicznych, których dzisiaj nie wykorzystujemy, że warto nad tym zacząć pracować już dzisiaj. Począwszy od ograniczenia noszonych przez dzieci ciężarów w postaci tornistrów wypełnionych po brzegi podręcznikami i zeszytami. To koniecznie trzeba wyeliminować. Lekarstwem na to wszystko mogą być właśnie tablety, dzięki którym dzieci byłyby wolne od tych wszystkich zbędnych utrudnień. Tablety mogłyby też być dla dzieci rozrywką, która bawiąc mogłaby ich również uczyć. Zamiast takiego mądrego wykorzystywania tabletów w szkołach i w domach mamy dzisiaj inny problem. Wielu rodziców daje dzieciom do zabawy tablet na kilka długich godzin zupełnie nie kontrolując tego, co dzieci na tych tabletach robią. To na pewno do niczego dobrego nie doprowadzi.